Urodziny, to już?

Tik-tak-tik-tak… to właśnie słyszę w swojej głowie. Czas ucieka przez ręce, przez palce, nie umiem go zatrzymać a tak bardzo bym chciała. Wielkimi krokami nadchodzi ten moment, pierwsze urodziny naszej córeczki, jeszcze tylko 6 dni! A właściwie pięć, gdyż impreza urodzinowa odbędzie się w niedzielę. Od długiego czasu chwila ta zaprząta mą myśl, zamówiłam więc kilka gadżetów, które pozwolą z naszej kuchni wyczarować bajkową krainę. Tiulowe pompony od końca września niecierpliwie czekają na swoją kolej. A ja czekając na wycenę napełniania naszego mini-stosiku balonów helem i korzystając z okazji, że Julia (cudem!) jeszcze śpi, przeglądam, rozmyślam i dumam jak ostatecznie chciałabym, żeby ta piękna kraina wyglądała. Ogarnia mnie lekka panika, ale przecież od tego jesteśmy my- Matki- od zadań specjalnych!

Poniżej kilka inspiracji (znalezione w internecie):

e3381b22bef2893fa68d51b6b49f361087500138c8841f3e4c93bf9eda66686bedca823e266a7d3eb5c32b7f9a83808af6abe779156613228110313408ed505ff614529bcb2de228d2380128b00d0af5Girls-Party-Ideas-27-519x78010-1st-Birthday-Party-Ideas-for-Girls-Part-2-9

1212983874b8b261444662c8b0fb2349

źródło zdjęć: internet

Jest takie miejsce…

IMG_20150923_164250Jest taka Kraina, w której niezależnie od tego czy stoisz, czy siedzisz, a może właśnie leżysz-staje czas. W której wszystko na chwilę się zatrzymuje, jak gdyby cały świat nagle wstrzymywał oddech. To, co dzieje się naokoło jest zupełnie nieważne, gdyż właśnie widzisz dwoje przepełnionych ufnością oczu. Patrzą na Ciebie jak gdyby były najbardziej wdzięczne na całym świecie. Te oczy to studnia pełna miłości , w której można się zatracić. Wspólny oddech, ciepło, mała rączka, która dotyka Twoich włosów, bada Twoją twarz, wdzięcznie poklepuje. To jak magiczna bańka, w której jesteście tylko Wy. To bajka, to magia, to zupełnie inny świat.

Takie właśnie jest karmienie piersią. I warto walczyć o to by mimo wszelkich trudności dojść do tego momentu kiedy pora karmienia przenosi Cię do tej magicznej Krainy. Mlekiem i Miłością Płynącej.

Te momenty przepięknie ukazują zdjęcia projektu Kraina Mlekiem i Miłością Płynąca . Zapierają dech w piersiach, czyż nie? 🙂

Wszystkie mamy zachęcam do publikowania swoich „karmiących” zdjęć i podpisywania ich #MojaKraina . Niech świat widzi, że karmienie piersią to jedna z najbardziej naturalnych czynności!

Detoks kofeinowy

CAM14393Wstaję o poranku i pierwsze co czuję to uderzenie jesiennego chłodu. Niestety luksus powrotu do łóżka nie jest dla mnie, idę więc (jak zapewne większość Matek Polek) zaparzyć kawę, w której zdecydowanie jestem rozkochana. Uwielbiam zapach świeżo mielonej, parzonej kawy o poranku…nawet gdy wlewam w nią mleko ryżowe,co dla niektórych jest nie do pomyślenia. No cóż, wszystko jest kwestią przyzwyczajenia i muszę przyznać, że taka z mlekiem ryżowym waniliowym jest całkiem niezła. Wróćmy jednak do sedna sprawy. Piję ją, bo lubię. Uwielbiam ten poranny i popołudniowy rytuał, chwilę dla siebie, ciepły kubek w ręce, a nawet ten chłodny kiedy piję ją w pośpiechu bo moje dzieci twierdzą, że mama siedząca i kontemplująca picie napoju to rzecz nie do pomyślenia.

Od prawie miesiąca w swojej diecie nie używam cukru co bardzo dobrze mi robi- miałam co prawda jeden dzień dyspensy, lecz dał mi się on nieźle we znaki i potwierdził konkretnie, że ten biały specyfik mi nie służy.  Odstawienie cukru nie było dla mnie bardzo trudne, choć przez pierwsze dni bardzo tęskniłam za tak ukochanymi przeze mnie sezamkami (nie wspominając o chałwie…). Jednak jak to w życiu bywa- gdy tylko okazało się , że sezam uczula Pannę Julię kolejnej chałwy nie kupiłam.

Tymczasem mimo mojej miłości do kawy , muszę przejść na detoks. Co prawda sama kawa nie uczula Julii lecz kofeina już tak. Zabieram się jednak za to mozolnie i odkładałam ten moment aż do teraz, jednak bóle głowy w ostatnich dniach zmusiły mnie do podjęcia takiej decyzji.

Nie od dziś wiadomo, że kawa sprzyja migrenowym bólom głowy, przyczynia się do odwodnienia, utraty witamin z grupy B, cynku, żelaza oraz wapnia. Podnosi ciśnienie krwi, co może skutkować bezsennością.  Może przyczyniać się również do wiecznego zmęczenia, braku odporności na stres, zmiennych nastrojów lub depresji a wszystko to za sprawą stymulacji nadnerczy.  Pita okazjonalnie nie powinna wyrządzać szkód, lecz gdy ciężko nam bez niej żyć można już mówić o uzależnieniu.

Co więc pić zamiast kawy?

Nie chcę rezygnować z mojego porannego rytuału parzenia ciepłego napoju. Wybrałam więc kawę z cykorii, bezkofeinową. Kupiłam ją w sklepie z żywnością ekologiczną i wygląda dokładnie tak:

indeks97

W smaku przypomina kawę zbożową „inkę” i cóż mogę powiedzieć- nie smakuje nic a nic jak kawa z ekspresu ale jak to się mówi „jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma ” 🙂

Alternatyw dla kawy jest jednak więcej, np. yerba mate, kawa zbożowa, kawa z żołędzi – jest w czym wybierać.

Na koniec muszę jeszcze poruszyć ważną kwestię dla tych, którzy chcieliby skorzystać z detoksu kofeinowego . Ważne jest, aby nie odstawiać kawy z dnia na dzień. Ze względu na to, że zwykle piję ją rano i po południu zdecydowałam, że przez pierwsze 2-3 dni zrezygnuję tylko z popołudniowej kawy (na rzecz tej z cykorii oczywiście). Po tym czasie zastąpię również poranną. Objawy detoksu mogą być przykre, lecz podobno nie trwają dłużej niż tydzień.

Trzymajcie więc kciuki!

Co je mały Alergik, o teście MRT

Ci, którzy nas znają lub choćby przeczytali podstronę „O mnie” wiedzą, że jestem mamą Małego Alergika.  Ta dość trudna droga zaczęła się, gdy Julia miała około 2 miesięcy. Obecnie ma 11 i dopiero teraz- po wielu miesiącach moich obserwacji i zrobieniu testu MRT wiem, co ją uczula. Oczywiście nie do końca, ponieważ nadal próbujemy wprowadzać różne pokarmy z nadzieją, iż któreś z nich zostaną zaakceptowane.

W przypadku alergii opóźnionych- a takie ma Julia wykrycie alergenów jest o tyle ciężkie, że objawy pojawiają się po długim czasie od spożycia produktu. U nas dodatkowo nie są jednoznaczne- Julia ma typowo „atopowe” policzki, które robią się mocno czerwone lub bledną (ale to nie jedyny objaw jej alergii- do tego dochodzi świąd uszu- Julia drapie się aż do krwi; kupy z dużą ilością śluzu lub krwią, katar, zaczerwienienie oczu i brwi).

Przez wiele miesięcy diety miałam wrażenie, że Julię uczulało dosłownie wszystko, pomimo tego że nasza dieta i tak była uboga. Każda próba jej rozszerzenia kończyła się fiaskiem i tak moje dziecko prawie cały czas cierpiało a moje serce bolało okrutnie. Postanowiliśmy więc zrobić córce test MRT z którym wiązałam wielkie nadzieje.

Pierwszą rzeczą, którą trzeba było zrobić to uzyskanie zgody laboratorium w Warszawie, by zrobili test u takiego maluszka-nie praktykują tego, ponieważ potrzebne są spore ilości krwi (zwykle 4 probówki po 4,5 ml).  Testy robione są więc od 3 roku życia. Zgodę dostaliśmy i nawet udało się ustalić, że pobrane zostaną tylko dwie probówki.  W Krakowie test MRT wykonać można tylko w jednym certyfikowanym miejscu- jest to MTT Estetica i to właśnie oni opiekowali się nami od początku. Po pobraniu krwi probówki pojechały do Warszawy i po dwóch dniach dostałam już wstępne wyniki testu:

mrt1

mrt2

Czy wyniki zaskoczyły mnie? Nie do końca, ponieważ wiedziałam że to tylko część produktów, które uczulają Julię. Warto zwrócić uwagę na wynik fenyloetylaminy i tyraminy, które są wysoko a wchodzą w skład amin biogennych i one najprawdopodobniej są u nas największym problemem. Tak samo innych dodatków do ogólnodostępnej żywności..  Jeśli chodzi o resztę produktów, to zaskoczeniem dla mnie był ziemniak i cebula, które jadłyśmy przez prawie cały czas (oprócz ok.2 miesięcy mojej ścisłej diety eliminacyjnej).

Żywność, która nie dała reaktywnego wyniku a po której Julia ma objawy to:

-banan, jabłko, maliny, czarna jagoda, brokuły, seler, cukinia, kalafior, marchew, dynia, pomidor, wszelkie białka mleka krowiego czyli nabiał, kurczak.

Ze względu na ścisłą dietę większości produktów nie próbowałyśmy wprowadzać- zawsze zaczynam od tych, które potencjalnie są jak najmniej uczulające .

Resztę wyników (zamówiliśmy pakiet 150 alergenów) odebrałam podczas wizyty u p. Katarzyny Turek- dietetyk, która zajmuje się między innymi układaniem diet u pacjentów korzystających z programu LEAP.  Niestety nie zostało nam wiele do jedzenia na dzień dzisiejszy, głównie właśnie przez aminy, lecytynę oraz rośliny z rodziny różowatych ale widzę, że jeszcze bardziej ścisła dieta daje dobre efekty. Obecnie jemy :

  • owoce : gruszka
  • warzywa: burak, fasolka szparagowa (zielona i żółta), groszek zielony, ciecierzyca oraz pestki słonecznika, czosnek
  • zboża: gryka, kukurydza, ryż, kasza jaglana, amarantus
  • oliwa z oliwek, olej kokosowy zimnotłoczony
  • przyprawy: pieprz, bazylia
  • mięso: indyk

Potrzeba naprawdę wiele cierpliwości i uwagi, by rozszerzyć dietę Małego Alergika.  Mam jednak nadzieję, że będziemy jeść coraz więcej (ja i Julia, wszak wciąż podstawą jej diety jest moje mleko). Nie zrażam się, ponieważ wiem, że dieta, karmienie piersią i probiotyki to najlepsza droga jaką można obrać. U małych alergików  to jak budowanie fundamentów na całe życie. W tym przypadku fundamenty to ich jelita (a jeśli ktoś nie wierzy, to odsyłam do rewelacyjnej i lekkiej lektury).  Jestem bardzo zadowolona z decyzji o wykonaniu testu MRT pomimo, że koszt testu nie jest mały. Wyniki pozwoliły mi zupełnie inaczej spojrzeć na naszą dietę- wszak nic dla organizmu nie jest obojętne.

Oby ten post wsparł niejedną mamę dziecka z alergiami, która ma chwile zwątpienia. Wiem, że są one częste gdyż mało jest niestety wsparcia dla takich osób i dzieci ze strony lekarzy. Ale warto walczyć dla naszych pociech 🙂

Na dobry początek

Kilka dobrych miesięcy temu miałyśmy przyjemność pozować dla Kwartalnika Laktacyjnego. Uwielbiam tą sesję tym bardziej, iż jest ona widziana oczami dwóch kobiet- fotografów. Każde zdjęcie jest dla mnie wyjątkowe, ponieważ zatrzymuje tak ulotne i piękne chwile, które uciekają w oka mgnieniu. Zapraszam do lektury Kwartalnika gdzie można przeczytać również krótką notkę o nas .

A tymczasem… niech zdjęcia mówią same za siebie.

kwartalnik-3210999975_10205736902412235_997700357_okwartalnik-28kwartalnik-22kwartalnik-26_____________________________________

IMG_1973 IMG_1974 IMG_2017 IMG_2031IMG_2071 IMG_2087 IMG_2049IMG_2096 IMG_2109 IMG_2137 IMG_2154

Zdjęcia:

Bellove Moments

Matrioszka Studio

Makijaż:

Paulina Pałasz